niedziela, 20 listopada 2011

Smutny okres niepisania

Dzień dobry!
Dzisiaj mam nieco beznadziejny dzień. W większości jest spoko, ale zawiodłam się. Mój kuzyn przyjechał z Holandii na dwa dni i przywiózł świetne, holenderskie ciasteczka! Yummie!
Poza tym, marnuję się. Tak, siedzę teraz na gry.pl i gram w beznadziejną gierkę ("Na zawsze amor 2" BTW). Wszystko dlatego, że zgrałam sobie moją powieść na mojego kochanego graciaka zwanego MP3. Nie to, że bateria się wyczerpała, czy sprzęt się rozwalił. Wyszło tak, że NIE MA WEJŚCIA NA USB a moja siostra zaklepała już sobie laptopa. Na szczęście, jak wszystko się poinstaluje w laptopie, będę mogła podłączyć MP3 i sprawdzić, gdzie skończyłam i pisać w innym dokumencie! Potem wyślę sobie na pocztę et... voila!
PS. Chcę sobie kupić śliczną bluzkę, ale na razie muszę uzbierać fundusze.
Mały podgląd:
Muszę mieć przecież jakiś fajny top na premierę "Igrzysk Śmierci", nie? :)

Ciao!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz