poniedziałek, 31 grudnia 2012

2013


Wszystkim życzę szczęśliwego, obfitego w sukcesy Nowego Roku! ^^


Ja już niedługo wezmę się za spisanie listy moich postanowień - podobno słowa na kartce mają większą moc niż te wypowiedziane.
Co się na niej znajdzie? Między innymi:
- napisać książkę, którą ktoś będzie chciał wydać (chyba, że "Rulebreakerka" zostanie przygarnięta przez jakiegoś litościwego wydawcę *maślane oczka*)
 - nauczyć się koreańskiego (teraz serio)
 - więcej czytać!
 - schudnąć! (taaaaa, tak jest co roku -,-)
 - obejrzeć "W Pierścieniu Ognia" (22 XI 2013!)
 - obejrzeć "Miasto Kości" (gdzieś w lipcu/sierpniu...)
Może jeszcze coś się dopisze, ale to główne postanowienia :)

Co robię w sylwestra?
Spędzam go w otoczeniu tych, którzy nie wyobrażają sobie życia beze mnie - głównie w towarzystwie Moiry. Tak, zaczęłam pisać nową powieść w oczekiwaniu na to, czy jakiekolwiek wydawnictwo będzie chciało odpowiedzieć. 
Mam niezły pomysł zainspirowany przez moją ulubioną bajkę z dzieciństwa... Ostatnio powstał nowy sezon - tym razem już nie animowany (w większej części). Oczywiście oglądam, ale wolałam poprzednie sezony. Tak, ale kogo to obchodzi? xD

Lecę do moich przyjaciół ^^

Nox.

2 komentarze:

  1. Nie wiedziałam, gdzie powinnam zadać to pytanie. Jednak uznałam, że pod najnowszym postem zauważysz mój komentarz.
    Widziałam kiedyś, że w jednym z postów miałaś wzmiankę na temat książki Dwight'a V. Swaina "Warsztat pisarza. Jak pisać, żeby publikować". Czy ta książka pomogła Ci w napisaniu "Rulebreakerki"? A może ułatwiła ci pracę nad książką?
    Byłoby miło gdybyś odpisała na mój komentarz. Bloga nie posiadam, więc po prostu u siebie w komentarzu odpisz - oczywiście jeśli to nie problem.
    Życzę udanego weekendu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że odpisuję tak późno, ale ostatnio nie miałam czasu.
      Warto sięgnąć po tę książkę. Zdecydowanie pomogła mi napisać "Rulebreakerkę", ale i nie tylko. Widać, że Dwight V. Swain zna się na tym, co pisze, bo zauważyłam poprawę zarówno mojego stylu, jak i mojego nastawienia do pisania. Może nie daje to takiego efektu jak zajęcia z kreatywnego pisania, gdzie ludzie znający się na temacie doradzają ci i wypominają błędy. W dalszym ciągu książkę polecam, bo rzeczywiście po takiej lekturze pisze się łatwiej i przyjemniej.
      Pozdrawiam ^^

      Usuń