(credit)
Nie, to jeszcze nie jest koniec.
Moje dziadowskie MP3 zostało właśnie przekazane mojemu kuzynowi, który również ma spróbować odzyskać "Singlistkę".
Na razie jednak postanowiłam "cofnąć się w rozwoju". Wróciłam do 185 strony i zaczynam pisać wszystko od nowa. Przynajmniej nie będę marnowała czasu na zbędne czekanie na całą "Singlistkę". A co jeżeli jej nie odzyskam, huh?
Muszę się podźwignąć, a nie płakać nad rozlanym mlekiem.
Stało się.
Trudno.
Nie cofnę czasu, chociaż bym chciała.
Przeraża mnie to, jak statystki w "Postępach" się cofnęły, ale co mi tam. Zrobiłam to jeden raz, zrobię i drugi. A jeśli los mnie nie lubi, to będę próbowała do skutku, aż się zmęczy.
Wracam do pisania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz