Czy Was też już dopadło?
Ja jakoś od wczoraj wszędzie czuję święta . W środę spadł pierwszy śnieg, na dworze jest już bielutko i mroźnie. Wczoraj - Mikołajki. Wszyscy w szkole ubrani w czapki Mikołaja. Prezent dla siostry - kupiony. Leży sobie spokojnie w bezpiecznym miejscu. W radiu słyszałam już Last Christmas. We wszystkich sklepach - bożonarodzeniowe ozdoby. Wszyscy w klasie biegają od nauczyciela do nauczyciela z pytaniem: "Co mogę zrobić, żeby mieć dwóję?".
Krótko mówiąc: święta wypełniają teraz całą moją głowę, zostawiając jedynie niedużą przestrzeń innym rzeczom.
Jednak do świąt trzeba przeczekać cały adwent, a co za tym idzie, wytrzymać w adwentowych postanowieniach. W tym roku postanowiłam sobie, że nie jem słodyczy (już złamane, ale próbuję znowu), nie pić kawy (co mi odbiło?) i po prostu "Hakuna Matata"! To ostatnie przyda mi się najbardziej.
Macie jakieś postanowienia czy tylko ja sobie wymyślam? ^^
Gorączka świąt powoli wkracza na salony. Moje postanowienia? Hmm... Przydałby się zakaz kupowania książek (wróciłam dzisiaj księgarni z Ostatnią Piosenką Nicholasa Sparksa, a pocztą przyszedł Koniec rzeki Nory Roberts) :D
OdpowiedzUsuńWiadomo jednak, że nie wytrzymam.
8)
Niestety - ja do świąt muszę wytrzymać bez żadnych nowych książek (brak funduszy na cokolwiek innego oprócz prezentów). Ale coś czuję, że święty przyniesie mi całą bibliotekę ^^
Usuń"Ostatnia Piosenka" to totalny must have! Boże, jaka ta książka jest genialna. :D
UsuńŻałuję, że najpierw obejrzałam film, ale cóż... Dopiero wtedy się dowiedziałam, że to na podstawie powieści. Nicholasa Sparksa czytam rzadko. Może to przez to, że jego książki często mają smutne zakończenie :D Miałam kiedyś Jesienną miłość. Czytałam raz, ryczałam jak bóbr i w końcu sprzedałam ją na allegro :P
Usuń